Obroty na rynku sztuki współczesnej osiągnęły poziom 1 mld euro w skali roku. To wynik historyczny. Czy uda się go jeszcze poprawić?
Obroty na rynku sztuki współczesnej pierwszy raz w historii przekroczyły 1 mld euro w skali roku. Takich danych dostarcza najnowszy raport Artprice, opisujący sezon 2012-2013. Od czerwca 2012 r. do czerwca 2013 r. obroty na rynku aukcyjnym wzrosły o 15 proc., w porównaniu do sezonu 2011/2012. W tym czasie sprzedano ok. 45 tys. dzieł współczesnych, czyli takich, których twórcy urodzili się po 1945 r. Obecnie odpowiadają one już za 13 proc. rynku aukcyjnego.
– Sztuka współczesna przemawia do szerszej publiczności. Jest bardziej dostępna i mniej elitarna niż sztuka nowoczesna – skomentował dane opublikowane w raporcie Thierry Ehrmann, Prezes i założyciel Artprice – Na całym świecie wciąż powstają nowe muzea, które kupują dzieła sztuki współczesnej. Inwestorzy również są zaangażowani na tym rynku – dodaje Ehrmann.
Ważnym zjawiskiem na rynku sztuki współczesnej jest rozwój nowych rynków. Wciąż wprawdzie największymi ośrodkami aukcyjnym są Nowy Jork (344,5 mln euro) oraz Londyn (220,0 mln euro), ale już na trzecią pozycję wybił się Pekin (203,8 mln euro). Coraz więcej klientów domów aukcyjnych pochodzi z Chin, Rosji, Indii, Ameryki Łacińskiej, czy Bliskiego Wschodu. W Christie’s w omawianym okresie zarejestrowano kupujących z 128 krajów. Dla 10 proc. z nich był to pierwszy kontakt z tą instytucją.
Ten dom aukcyjny nie żałuje również otworzenia biura w Dubaju w 2009 r., ponieważ obecnie to miasto jest już 15 największym ośrodkiem aukcyjnym na świecie, z rocznymi obrotami wartości 4,33 mln euro. Równie trafną decyzję podjął Sotheby’s w 2006 r., gdy zdecydował się na organizację aukcji w Doha w Katarze. Obecnie jest to już 12 największy ośrodek aukcyjny, w którym sprzedaje się w ciągu roku dzieła o wartości 6,34 mln euro.
Największe obroty wśród artystów współczesnych generowały prace Jean-Michela Basquite’a (1960-1988). Łącznie w sezonie 2012/2013 ich sprzedaż osiągnęła poziom 101,7 mln euro, a najdroższa z nich została zlicytowana za 33,5 mln. Na drugim miejscu znalazł się natomiast Jeff Koons (1955). Jego prace odpowiadały za obroty wysokości 38 mln euro, a najdroższa z nich zmieniła właściciela za 23 mln euro.
– Sukcesy odnoszone przez artystów współczesnych o niepodważalnej już renomie jak np. Jeff Koons, Damien Hirst czy Jean-Michel Basquite, choć wydają się nam odległe, w rzeczywistości mają widoczny wpływ na rynek o bardziej lokalnym charakterze. Artyści ci stanowią bowiem swoisty drogowskaz zbliżających się albo rozpoczynających się trendów na rynku sztuki. To między innymi za sprawą niesłabnącego popytu na dzieła artystów o wyrobionej już marce, segment sztuki współczesnej może przeżywać dynamiczny rozwój na rynku lokalnym, jak np. w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Warto obserwować te zmiany i korzystać z możliwości artystycznych macierzystego rynku – mówi Karolina Nowak, Zarządzająca Inwestycjami w Dzieła Sztuki w Wealth Solutions.