Robert Parker, najbardziej znany wśród winnych krytyków, dołączył do ekspertów zachwycających się rocznikiem 2010. Wiadomość ta ucieszy rosnące grono Polaków, którzy zdecydowali się zainwestować we francuskie trunki.
Każdej wiosny krytycy otrzymują pierwsze próbki zeszłorocznych bordoskich win. Od wystawionych wtedy ocen, uzależniona jest późniejsza wycena każdej skrzynki i dalszy wzrost jej wartości. Do najważniejszych ekspertów, na których opinie czeka cały winny świat, zaliczają się Jancis Robinson, James Suckling i właśnie Robert Parker. Opinie pierwszej dwójki znamy już od kilku tygodni, natomiast ostatni z tego grona właśnie ogłosił swoje oceny.
Robert Parker jest twórcą stustopniowej skali oceny wina. Wsławił się bardzo dobrymi notami, niedocenianego wówczas przez wielu ekspertów, bordoskiego rocznika 1982, który okazał się jednym z najlepszych w historii. W przypadku rocznika 2010 prawie wszystkie trunki zostały przez niego ocenione wysoko. Na szczególne uznanie Parkera zasłużyły m.in. La Mission-Haut-Brion, Latour, Petrus, Ausone, Haut-Brion oraz Lafite Rothschild. Wymienione pięć trunków może się poszczycić notami 98-100 punktów. Ocena ostatniego wina z tej listy z pewnością ucieszy bogatych mieszkańców Chin, ponieważ – jak zauważa Parker – wino to stało się dla nich „prawdziwą obsesją” a marka Lafite budzi największe emocje. Lafite Rothschild swoją „wyjątkową precyzję” – według amerykańskiego krytyka – zawdzięcza niezwykle suchym i słonecznym miesiącom poprzedzającym zbiory.
Jednoznacznie pozytywne opinie wszystkich istotnych krytyków z pewnością ucieszą Polaków, którzy inwestują w bordoskie trunki. Grupa ta liczy już ponad 1500 osób, a wartość ich aktywów to ok. 60 mln zł. Polacy wybierają przeważnie zakupy en primeur. W tej formie, nabywa się leżakujące w beczkach wina, które po dwóch latach zostaną rozlane do butelek. Dzięki temu kupuje się produkt na długo przed konsumentami, na początku wzrostu jego wartości. – W ubiegłym roku, w ramach ponad 4-miesięcznej kampanii En Primeur, nasi klienci zainwestowali 8 mln zł. W tym roku, już podczas pierwszych sześciu tygodni subskrypcji, zdecydowali się ulokować prawie trzy razy więcej – mówi Krzysztof Maruszewski, członek zarządu Wealth Solutions, zarządzający portfelem win inwestycyjnych.