Destylarnia została założona w 1955 r. przez Daikoku-budoshu. Na miejsce produkcji whisky właściciel gorzelni wybrał miejscowość Karuizawa, znane miejsce wypoczynku Japończyków, położone u podnóża czynnego wulkanu Asama.
Karuizawa była małą destylarnią, wytwarzającą alkohol wyłącznie według tradycyjnych metod. Dodatkowo w celu uzyskania najwyższej jakości, do Karuizawy sprawdzono z drugiej części globu hiszpańskie beczki po sherry. W nich to przez lata leżakował destylat, tak samo jak w ojczyźnie whisky – Szkocji. Jednak w smaku tego trunku można wyczuć również lokalne wpływy decydujące o jej unikatowości. Górska woda czerpana z wulkanicznych wzgórz Asamy, bardzo mroźne zimy oraz upalne lata odcisnęły się w jej smaku, decydując o jego niepowtarzalności. Karuizawa to whisky bardzo bogata i aromatyczna, posiadająca wyraźny profil o silnym wpływie sherry.
Karuizawa produkowała na niedużą skalę oraz wyłącznie na rynek krajowy. Tak było od początku jej istnienia, aż do 2000 r., kiedy to zakończono produkcję w tej destylarni. Wprawdzie stanęły maszyny w jej murach, ale pozostały beczki pełne wyjątkowego trunku. Z roku na rok jest ich jednak coraz mniej. Do chwili obecnej na świecie pozostało zaledwie ok. 300 beczek Karuizawy. Trzy czwarte z nich pochodzi z lat 90’. Tych najstarszych, wyprodukowanych w latach 60’ pozostało zaledwie czternaście.
Na nieszczęście Karuizawy sława o jej trunkach obiegła świat dopiero po zaprzestaniu produkcji w jej murach. Od 2006 r. whisky ta za pośrednictwem firmy Number One Drinks trafia w ręce miłośników whisky w różnych częściach globu. Gdy świat usłyszał o Karuizawaie, od razu oszalał na punkcie trunków produkowanych u podnóża góry Asama. Dzięki nim firma Number One Drinks stała się posiadaczem już 12 złotych medali, przyznawanych przez grupę Malt Maniacs (najważniejszą światową organizację skupiającą krytyków i znawców whisky).
Ponieważ Karuizawa zdała swoją licencję na produkcję alkoholi, a nieruchomość na której leżała destylarnia ma już innego właściciela, na rynek już nigdy nie trafią nowe beczki. Kiedy ostatnie z nich zostaną zabutelkowane nie wie nikt.